Strony

środa, 3 września 2014

SPOTKANIE NA SZCZYCIE: KATE MOSS I CARA DELEVINGNE DLA BURBERRY



First Kate Moss. There is no way for any fashion lover not to know this name. The woman has been not only a model (the good one) but also the fashion icon for many years. I guess only Queen Elizabeth II is more famous British lady. 
Second Cara Delevingne, younger, also British and beautiful as well. It's said  she is climbing up the fashion ladder to reach the 'style icon' nickname. Anyway the blond beauties now team up as they are starring the new Burberry fregrance campaign. Who would be better for this then two different careerer-time top British-modeling symbols? 
As you can see in the pictures Kate and Cara meet for a reason - to make some really good snaps and a few milions pounds for Burberry also. And they they did, I mean the photos, not the millions, not yet. If it comes to the fregrance, that the all commotion is actually about, it's called "My Burberry" and according to the brand it's inspired by London after rain and called "embodiment of the brand". This is why to the capmaign were invited the two top British models. The black-and-white photographs and Burberry beige trenches creates the classic-London mood and makes you wanna smell  "My Burberry". I'm pretty sure as Kate and Cara will overtake the fashion world like Madonny and Britney did it in music years ago. 
So London!


    Po pierwsze Kate Moss. Niemożliwością, a i niemożnością zarazem, jest żeby ktokolwiek modowo-zainteresowany nie znał tego nazwiska. Niewiele jest przecież na świecie modelek z takim dorobkiem, tym bardziej takich, których kariera trwa już ponad 20 lat i nadal są 'top league'. Moment, są jakieś? - no dobra kilka jest. Kate jest nie tylko wziętą modelką, ale i ikoną mody - 1)miliony kobiet z całego świata podziwiają jej styl, checked, 2)podrzędne modowe pisemka kopiują jej outfity, checked, 3) uznane gazety modowe uczyniły z niej źródło inspiracji, chcecked - czyli wszystko, jak na ikonę przystało. Chyba tylko królowa Elżbieta jest sławniejsza na wyspach - jedno jest pewne: angielska monarchini nie może pochwalić się 'tymi' nogami. Cóż, nie można jej za to winić, bo to już nie te lata.  
       Po drugie Cara Delevingne. Modowa księżniczka młodszego pokolenia, także Brytyjka, co więcej równie piękna i utalentowana. Cara, znana jako szalone dziecko przemysłu, wspina się po szczeblach modowej drabiny i wszystko wskazuje na to, że będzie kolejną, która otrzyma status ikony. Dzieli je jakieś 20 lat, a łączy moda, zresztą, właściwie moda łączy wszystkich. W takim razie, te dwie blond-piękności łączy kampania nowego zapachu marki Burberry. I kto mógłby tu lepiej pasować niż dwa, oddzielone przestrzenią czasową, brytyjskie symbole mody? Chyba nikt nie może być "more London" niż te dwie. 
           Jak ze zdjęć wynika, modelki spotkały się żeby zrobić kilka naprawdę dobrych zdjęć dla marki Burberry. Kampania promuje ich najnowszy zapach - "My Burberry". A co do zawartości flakonika - bo to wokół niego całe to pokoleniowe zamieszanie, "My Burberry", zainspirowany został Londynem po deszczu. a Christopher Bailey uznał go za 'ucieleśnienie marki Burberry'. Właśnie dlatego do kampanii zostały zaproszone dwie topowe Brytyjki. Czarno-białe zdjęcia ujawniają jego klasykę, świadczą o tym też stylizacje w kampanii - obie modelki mają na sobie klasyczne beżowe trencze Burberry - symbol marki. Jestem przekonana, że Kate i Cara - Madonna i Britney świata mody(w latach szczytowej świetności oczywiście) zapewnią marce kolejne kilka zer na koncie, wiele zer. 

So London!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz